wtorek, 25 stycznia 2011

Miłość i inne nieszczęścia??

Czytając po raz drugi sagę "Zmierzch" nie sposób było się uwolnić od przemyśleń mojego życia i związanych z nim miłości. Właściwie nie było ich znowu tak dużo, bo przecież te z podstawówki się nie liczą:P
Gimnazjum przeszło mi pod znakiem fascynacji pewnym panem, ale teraz właściwie nie rozumiem co w Nim widziałam??? Może dlatego, że jestem starsza i inaczej patrzę na ten jakże interesujący ród męski.......
Potem była jakże wielka pomyłka.........a może to było wcześniej? Nie ważne, ale nigdy sobie tego nie wybaczę. Jeden z błędów który każdy musi popełnić w życiu, żeby mógł się czegoś nauczyć! Mianowicie pomyliłam dwa uczucia- miłość i przyjaźń. Spotkała mnie za to jakże zasłużona kara bo straciłam kontakt z pewną osobą na ponad rok, ale jakimś cudem wszystko się niespodziewanie ułożyło i teraz jest jak dawniej, a może nawet lepiej?? Jest tak, jak powinno być od początku. Pewnie to było mi pisane? No i została mi jeszcze moja pierwsza miłość ta wyczekiwana  z utęsknieniem przez wszystkich.... Doświadczyłam jej już jakiś czas temu, nawet tych sławnych motyli w brzuchu (swoją drogą ciekawe doznanie). Niestety nie cieszyłam się nią zbyt długo.... Wszystko było za bardzo skomplikowane, a potem On był już z kimś innym..... Najgorsze było patrzenie na to szczęście które powinno być moje, miałam do niego pełne prawo. Właściwie wróciło do mnie po pewnym czasie, ale było zakłamane o czym dowiedziałam się niestety po fakcie (chociaż w głębi serca podejrzewałam, że coś jest nie tak). Teraz wiem już na czym stoję i nie dam się znowu omotać, ale też nigdy nie zapomnę bo czy da się zapomnieć to pierwsze gorące uczucie? Ten pożar który nas pożerał? Te pocałunki po kryjomu....... Nie tego nie można zapomnieć, a nawet jeśli to ja nie chce zapomnieć!!! Teraz nikogo nie ma w moim życiu, ale to właściwie moja wina nie dopuszczam do siebie nikogo zbyt blisko. Może boję się, że znowu ktoś mnie oszuka?? Może po prostu nie nadszedł jeszcze odpowiedni czas i kandydat do mojego serca???Nie wiem, naprawdę nie wiem......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz