Dziś coś o filmach, strasznych filmach.
Wczorajsza noc upłynęła pod znakiem horror, ale taki prawdziwy,oparty na faktach!
Wraz z moją współlokatorką zaopatrzone w hmmm... słodkie "ziarenka" do konsumowania zasiadłyśmy przed ekranem by poświęcić trochę czasu na egzorcyzmy.
Postanowiłyśmy ponownie obejrzeć "Egzorcyzmy Emily Rose".
Trochę ze strachem odpaliłyśmy film (strach spowodowany wspomnieniami związanymi z czasem pierwszego zetknięcia się z owym filmem)i pomijając wkur...... na to,że ludzie z naszego spędu o tej porze grzebią w necie przez co egzorcyzmy... nie chciały się ładować, to okazało się,że nie było tak strasznie jak podsuwały nam wspomnienia z dzieciństwa. Może miałyśmy wtedy bardziej wybujałą wyobraźnie? Lub też bardziej w to wierzyłyśmy? No właśnie film jest oparty na faktach, zresztą obejrzałyśmy także dokument nakręcony na podstawie tej historii. Nasz seans zwrócił moją uwagę na opętania i różnego rodzaju zjawiska paranormalne, a właściwie to na to czy jestem w stanie uwierzyć w istnienie takich rzeczy? Niby są świadkowie, nagrania, zapisy i różne inne dowody, ale ja nie potrafię sobie tego poukładać, nie to,że nie wierze tylko za dużo tego, może gdybym zobaczyła to na własne oczy (choć nie wiem czy bym chciała) to nagle wszystko wskoczyło by na swoje miejsce i wreszcie zrozumiałabym istnienie tych zjawisk czy jak by to można było określić inaczej może wydarzeń paranormalnych? Niedługo się okaże, że wampiry i wilkołaki też istnieją (choć tu bym się może nawet ucieszyła):D Eh..... to przez to, że skończyłam czytać ostatni tom "Zmierzchu" przed kilkoma godzinami. Czeka mnie jeszcze kilka filmów o egzorcyzmach więc zobaczymy jak to będzie. Pewnie też zasiądę ponownie by obejrzeć "Czwarty stopień"-niesamowity film, który daje dużo do myślenia.
Tu już nic więcej nie napiszę, po prostu polecam, warto poświęcić trochę czasu, ale radzę nie oglądać samemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz